piątek, 14 lutego 2020

Historia pewnej nieudanej randki

Chociaż Winylowy Orszak jest ostatnio mało aktywny w sieci, to po cichu nadal prowadzi swoją beztroską działalność. Wy nie musicie, ale lalki wiedzą.

I dlatego dzisiaj swoją obecnością zaszczyciła mnie taka parka. Czcigodni państwo z Atlantydy mają w planach spędzić u mnie kilka upojnych dni, a potem ruszyć dalej (już mają zabukowany hotel w Szydełeczkowie).

Nie byłabym sobą, gdybym, przy okazji, nie przyciągnęła ich przed obiektyw.


 A więc, poznajcie: oto Milo i Kida. Unikaty zamierzchłych lat w pełnej swojej krasie.


 Proszę zwrócić uwagę na tę chłopięcą twarzyczkę, męski, ostro zarysowany podbródek, spiczasty nos i odstające uszy. No tak, chociaż pan Milo przerzucił się na soczewki, to jednak uszy wciąż pamiętają ciężar okularów.


Dość szybko zaczęli czuć się u mnie pewnie.
 


Zwiedzać łóżko...


 I takie tam.


 Przeżywać przygody.


Życzę Wam udanych Walentynek ;)

5 komentarzy:

  1. Bardzo sympatyczna para.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne lalki, choć widać, że milo traktuje Kida z dystansem. Oj groźnie się w pewnym momencie zrobiło.

    OdpowiedzUsuń
  3. Niechaj Milo nie sądzi, że soczewki
    odwrócą mą uwagę od Jego końskich
    zalotów ;P

    Kido! bądź dzielna - już niebawem
    się spotkamy!!! HUUURRRAAA ♥ ♥ ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Jacy oni sympatyczni :) Lubię postaci o takiej zróżnicowanej fizjonomii:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawa z nich para!

    OdpowiedzUsuń