sobota, 10 marca 2018

Stary październik

Witajcie.

Nie do końca mogę ten post nazwać powrotem. Chciałabym, ale wciąż nie czuję się na siłach, by wznawiać swoją regularną aktywność. Wciąż króluje u mnie brak czasu, chociaż swoim lalkom nadal poświęcam bardzo dużo uwagi. Nie ma miesiąca, w którym nie pojawia się u mnie nowa rezydentka :)
 Czasem też zaglądam na Wasze blogi i przelatuję przez nie, jednak zwykle brakuje mi śmiałości, by coś o nich napisać (bo wszystko, co istotne, zazwyczaj zostało już napisane). Bardzo się cieszę, że mogę podejrzeć, co dzieje się w kolekcjach u innych. Jestem wdzięczna i kocham Wasze lalki, kocham ich zdjęcia i zmiany, jakie są u nich wprowadzane...
Lalki, które dziś pokażę, też obecnie są zmienione. Dwie z nich mają już inne ciałka, trzecia co najmniej ma już inne ciuszki. Te zdjęcia zrobiłam w październiku dwa lata temu, kiedy były dla mnie jeszcze nowe. Jestem zdezorientowana faktem, że czas tak szybko leci, ciągle odnoszę wrażenie, że mam je pół roku... I tak przez kilka kolejnych półroczy :D

Jest szansa, że uda mi się wygrzebać jeszcze kilka starych sesji. Na nowe nie za bardzo mogę liczyć, bo nie zapowiada się, abym odzyskała aparat... Chyba, że nie zdzierżę i będę cykać telefonem, bo przecież, jak to, miałabym się nie pochwalić tymi buźkami, które obecnie kradną me serce i cieszą za każdym razem, gdy przechodzę obok nich..?

Czas pokaże. Ja jestem pełna nadziei.
































Pozdrawiam :)