Śpieszyłam się, bo w ciągu działalności mojego bloga nie zdążyłam obfocić mojej scenki, a bardzo mi zależało na tym, by trafiła do siostry właśnie w dzień dziecka. Zdjęcia po prostu miały posłużyć za pamiątkę. Troszkę szkoda, lalka jest fotogeniczna i dałaby duże pole do popisu przy każdej sesji... Ale nie miałam dziś szans na wyjście w plener. W domu warunków też nie było. No, więc...
Do ofiarowania jej siostrze przyczajałam się długo. Przez większość czasu miotały mną albo skrajny egoizm, albo skrajny altruizm. Dziś niebezpiecznie skłaniam się ku temu drugiemu i powiem więcej - uśmiech dziecka jest wart oddania wielu lalek na skołtunienie.
A tutaj Scenka ze swoją młodszą siostrą - jeszcze ją pokażę. Pozdrawiam ;)
Bardzo ładny gest wobec młodszej siostry:) Prawdopodobne skołtunienie takiej ślicznotki może martwić, ale przecież to nie jest ostatnia Scenka na świecie i zawsze jej brak można sobie zrekompensować kupując następną;) ja obecnie jestem na urlopie od Scenek, ale zapewne znowu do nich wrócę, prędzej czy później:)
OdpowiedzUsuńja również się urlopuję od scenek,
Usuńteż rozmyślałam o 2-3 na oddanie...
Bardzo ładna Scenka i piękny siostrzany gest :):)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna Scenka- siostra pewnie była zadowolona z takiego podarunku :-)
OdpowiedzUsuńJa też bym dużo dała swojej siostrze, gdyby jeszcze żyła :)
OdpowiedzUsuńPięknie :)))
przykro mi z powodu Twej straty ♥
UsuńUrocza Scenka, siostra pewnie była zachwycona. :) Jest nadzieja, że jej nie przeżuje za bardzo, Scenki to odporne bestie.
OdpowiedzUsuńPewnie kiedyś trafi do Ciebie na spa ;-)
OdpowiedzUsuńNie zdziwi mnie to... ;)
UsuńTa Scenka jest czarująca, ale młodsza siostrzyczka warta jest nawet skołtunienia tak ładnych i zadbanych włosów :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!