Jak na razie, nie pojawiły się jeszcze trzy ostatnie lalki ze zdjęcia powyżej. Podejrzewam, że czekają na następną falę (być może właśnie tę z nowymi typami ciałek).
A to jest moja Szesnastka. Jej mold to chyba Asha, w każdym razie Mattel znowu postanowił wybielić afroamerykańskie rysy twarzy. Nie mam dla niej imienia, więc, póki co, będę kierować się jej numerem. Tym bardziej, że z buzi wygląda strasznie młodo i sympatycznie. Szesnastka zdecydowanie pasuje. Sportowy styl stroju średnio mi się podoba (zdecydowanie bardziej bym ją widziała w kombinezonie z lodami), za to bardzo lubię ten kolor.
Prawda, że urocza? Właśnie temu dzióbkowi nie mogłam się oprzeć.
Paczcie! Nie ma rzepa! :D
Lalka ma piękny kolor włosów i miękką głowę nieskalaną klejem. Włosy są proste, bez żadnych kołtunów, ciałko nie ma skaz, choć wyprodukowane w Chinach. Czasem Mattelowi uda się niczego nie zepsuć... Ale wtedy musi sobie odbić w innych modelach.
Zwróćcie teraz uwagę na zdjęcie promocyjne kolejnej lalki, na którą się skusiłam. Takie idealne afro. Wiadomo, do takich zdjęć nie wystarczy po prostu wyjąć lalki z pudełka, trzeba ją uprzednio przygotować. Ale kupowałam już od Mattela lalkę z kręconymi włosami (Cali Girl Horseback Summer) i jej fryzura była właśnie taka, jak reklamował producent - lekkie, estetyczne sprężynki, nie sklejone niczym.
A tu? No, afro to to nie jest. Poskręcane włosy. Niech będzie.
Dopóki się nie odwróci lalki plecami, było znośnie.Wszędzie lakier. Szkoda, że będę musiała się pomęczyć nad jej włosami, ale z drugiej strony jestem ciekawa, jak będzie się prezentować w delikatnych falach... A może potem ją jeszcze zakręcę? Jej typ urody bardzo zachęca do eksperymentowania, bo podejrzewam, że w każdej kreacji będzie prezentować się pięknie.
Dla tej buzi umiem jej wybaczyć włosy.
Warto też wspomnieć, że Chandra (jak i cała seria Fashionistas 2016, Stylowe Wakacje, Made to Movie) prezentują skromniejszą sylwetkę niż dotychczasowe belly button. Dla plastikolubów zamieszczam kilka zdjęć gołej lalki. Taka miła odmiana.
Pierwszy raz nie jestem pewna moldu, jaki posiada moja lalka. Jest to jakiś nowy projekt, ponieważ z tyłu głowy znajduje się rok 2014. Taki sam, co u Kassandry Fash 2015. Obie buzie mają łudząco podobne rysy twarzy, ale przez różne kolory skóry i zupełnie odmienne proporcje malowania nie jestem w stanie zweryfikować, na ile ich rzeźba jest taka sama. Moje oczy głupieją. Jedyną wskazówką jest profil nosa.
Moim zdaniem nosy mają zupełnie inny kształt, w związku z czym, mamy tu do czynienia z jeszcze jedną nową buźką. Ale mogę się mylić. Może ktoś z Was będzie miał dla mnie jakąś wskazówkę ;)
EDIT: Już wiem, że to nowy mold, który pojawił się po raz pierwszy w fali Fashionistas 2015, jako Kim i właśnie takie dzierży imię. Dziękuję LittleBlondeQueen!
A na koniec moje ciemnoskóre Faśki w komplecie. Nigdy nie spodziewałam się, że będę ich tyle miała.
Pozdrawiam.