Pierwsze wrzątkowanie, Summer jeszcze na starym ciałku...
Eksperymenty hybrydkowe I
Klonik za 3 zł.
Eksperyment hybrydkowy II, jeszcze przed repaintem ;)
Pierwsza zdobycz u Chińczyka
Druga zdobycz u Chińczyka.
Pierwsze względnie udane zdjęcie.
Pierwsza sesja w słońcu.
A tutaj dalej było słonecznie, tylko testowałam ustawienia w telefonie. Wyszło, jakbym użyła lampy w nocy ;)
Pierwsze Superstarki...
Druga sesja w ogrodzie.
...
Pierwsze ognisko w moim pokoju...
Pierwsza końska asysta w działkowaniu narko antybiotyku (a i tak pomogły tylko ze względu na kolor)
Pierwsza zdobycz z komisu.
Repaint dla harpii
Przybycie Willa do domu.
Kolejny eksperyment hybrydkowy.
c.d.
Odtworzenie grzywki u pierwszej Superstarki
Stos Wszelkich Dóbr (który potem musiałam posprzątać :<)
Kwintesencja Winylowego Orszaku.
Parę zdęć z ostatniego pleneru piwnego.
W dodatku muszę się pochwalić małym sukcesem. Mój luby już coraz bardziej akceptuje moje hobby. Ostatnio nawet mnie wspomógł i ubrał jedną z nowszych lalek.
Zbroja z kapturem, jestem pod wrażeniem.
Podróż sentymentalna :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńUsunęłam, bo komentarz pojawił się dwa razy :/
Usuńprzypadła mi do gustu hybrydka z MS :)
OdpowiedzUsuńGłowa jej latała, jak w kołatce, więc obie panny wróciły do swoich ciał. Być może nie powinnam obcinać haczyków w zaczepie na szyi EAH Ashlynn... ;)
Usuńja np. nie obcinałam - same się poodpadały :)
Usuńhej - a co poczęłaś z ciałkiem płaskostopym swej Luny Summer?
OdpowiedzUsuńjeśli nie wylądowało jeszcze w koszu na bioodpady a ewidentnie
nie potrzebujesz go do innych eksperymentów - chętnie odkupię :)))
Niestety ciałka już nie mam. Dostała je Nikki, wraz z nową sukienką. Wyglądały tak: http://img.keraj.net/suknia1.jpg
UsuńA potem wskoczyły pod choinkę i moja siostra do dziś jest bardzo zadowolona z takiej "innej" lalki...
no nie, nawet jeśli stawką jest fajne ciało -
Usuńnie będę oczywiście młodszej lalkolubnej Istocie
wydzierać prezentu - zwłaszcza rodzinnego :)
A i tak była w dniu Wigilii niegrzeczna i dałam jej tylko jedną lalkę, zamiast czterech (które wciąż czekają na inne okazje)... ;)
Usuńpohybrydkowałam sobie, nawet się nieźle
Usuńze ślubnym pośmiałam z efektów tych
niekoniecznie udanych eksperymentów -
a MS na ciałku EAH świetny patent!
zapomniałam zapytać - w Kwintesencji Winylowego
OdpowiedzUsuńOrszaku - po lewo od Willa cudna panienka w różowej
tiarze i tyrolskim pasie - KTO ZACZ?
słodkościowy pysiałek, trza mi Ją wyguglować :)