niedziela, 5 kwietnia 2015

Przerywnik świąteczny



Święta, święta... Jeszcze trwają. Teraz już, gdy Sobota minęła, a według wierzeń Jezus zmartwychwstał, mogę z pełną radością życzyć wszystkim dobrym duszom, czego by tylko zapragnęły. Zawsze podchodziłam z dystansem do życzeń składanych w Piątek i Sobotę. Może i z religią jestem lekko na bakier, ale konsekwencja powinna być zawarta we wszystkim. Zwłaszcza w wierze i poglądach.
To teraz zobaczcie. Jezus ukrzyżowany, składają go do grobu, nastroje ponure, pełne żalu i bezradności "dla Jego bolesnej męki". Aż tu nagle przychodzi sms z radosnym wierszykiem o kolorowych jajeczkach... Jakby to nie na zmartwychwstaniu zależało. Wielkanoc to bardzo pozytywne święto, ale przygotowania do niego mają nas prowadzić przez choćby symboliczną mękę (i nie mówię o tym całym gotowaniu, sprzątaniu i kłóceniu się). Święta trzeba rozumieć. Nawet nie trzeba nic szukać, wystarczy poświęcić chwilę na zastanowienie się. Jeśli ktoś obchodzi te święta, to ma czas, by pomyśleć. Zwłaszcza, że obciążone brzuchy na wiele innych czynności nie pozwalają ;)

A jako wesoły akcent zamieszczam zdjęcie baranka, który nie przetrwał podróży z Londynu, choć był zabezpieczony w walizce. Naprawianie czekoladowych figurek mi nie wychodzi, widać cukiernikiem nigdy nie będę. Skleiłam twarz, ok, ale w międzyczasie... stopiłam głowę. Z lalkami jednak idzie mi lepiej... :D

 Operacja się udała, pacjent nie przeżył.

Chciałam dziś zrobić porównanie męskich ciałek, ale uznałam, że mamy teraz dość jajowe święto. A, jak wiadomo, playlineowi faceci tych jaj przecież nie mają.

Tak więc, żeby już było oficjalnie. Wyciągnijmy z tych świąt tyle dobra, ile jesteśmy w stanie unieść. Niech będą dla nas oderwaniem od trudów codzienności, pomogą naładować baterie i ulotnią wszystkie poprzednie niesnaski i porozumienia. Cieszmy się, radujmy, jedzmy. A potem żyjmy długo, szczęśliwie, w zdrowiu i dostatku.


3 komentarze:

  1. Och, jakie jajeczka. Z podwójnymi żółtkami. Babcia mawiała, że to szczęśliwe jajka :P Mam nadzieję, że święta były udane. U mnie przespane w nieprzystojnej ilości godzin :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak się złożyło, że trafiło się w święconce. Też mi się zdaje, że to dobry znak ;)

      Usuń