No to ten. Lalki do plecaka, plecak na rower, bo autka nie miałam, i w drogę. Spotkałyśmy się na neutralnym gruncie, tak, że ja miałam jednośladem pół godziny i koleżanka pociągiem tyle samo. Siadłyśmy na ścieżce, wyjęłam lalki i gadamy...
I gadamy...
I się już robiło ciemno, a my dalej gadałyśmy!
Stąd niewielka ilość zdjęć, a te ostatnie były z lampą. Koleżanka, która to jest autorką owych dzieł zdążyła odkryć jakieś nowe eksperymentalne ścieżki, które, mam nadzieję, będzie nam dane jeszcze przetrzeć przy pomocy któryś moich panien. Ja się szczególnie na fotografii nie znam, zwłaszcza na lustrzankach, to tylko przekładałam trochę lalki, a później wtykałam im liście. Efekty zabawy (i skutki społeczne) ocenicie sami. Wpis dedykuję Faeriel de Ville.
A zaczęło się niewinnie, od wypadu grupki znajomych na biwak bez jedzenia. Nie mieli też, co pić, ani, na czym siedzieć, na rozmawianie ze sobą już znali się zbyt dobrze, wiec pozostała im tylko wspólna zabawa w kij-wie-co.
Dziwnym trafem nie mogło zabraknąć mojej ulubionej Tango, która ze względu na swoją wróżkową przeszłość uwielbia lasy. Obecnie lala awansowała i dostało się jej ciałko MTM na jej własny, osobisty użytek.
Lei Summer też gdzieś w tej wyprawie się przemykała, ale było to jedyny portret, jaki jej się ostał. Wolała pozostać gdzieś w tle i dyskretnie obserwować, co tam odwalała jej siostra. Nadal musi się zadowalać zwykłym ciałkiem fashionistas bez artykulacji pod biustem, ale dostała je od Blaine'a, więc nie będzie wybrzydzać.
Za to królem obiektywu okazał się Emmett. Do tej pory jakoś aparatem go nie rozpieszczałam, więc z Faeriel miałałyśmy okazję by to wynagrodzić.
Chłop okazał się być świetnym modelem i do twarzy mu było nawet z liśćmi. I z Tango w tle.
Ślącą buziaczki do naszego przystojniaka...
Chwytającą za jego dłoń...
I spławioną przez Sol.
"Weź te liście, maleńka i się nimi wypchaj!"
No to wzięła i się wypchała.
...Mogąc obserwować z bezpiecznej odległości.
"Wiec jak to jest być wampirem?"
"Opowiem Ci."
"Tylko muszą mi pstryknąć jeszcze jedną fotkę, która określa moje piękno."
No i najmilsze na koniec!
Widać Emmett jest nie tylko świetnym modelem, ale również gawędziarzem.
Ciekawe, co na to powiedzą pozostałe siostrzyczki Summer...
no nie wierzę, Tango dała się tak
OdpowiedzUsuńlekko spławić?! szkoda, szkoda - choć
może i dobrze, bo Emmett może nie tylko
całusy kradł wciśniętej w drzewo Sol...
Przy półmroku te zdjęcia wyszły jeszcze lepsze, nadają klimat, szczególnie przy takim bohaterze jak wampiryczny Emmett ;D
OdpowiedzUsuńŚwietnie wykorzystałyście niesprzyjające warunki oświetleniowe! Bardzo klimatycznie wyszło. :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia bardzo w moim klimacie! Super :D
OdpowiedzUsuńOstatnie zdjęcia są rewelacyjne!
OdpowiedzUsuńOstatnie zdjęcia wspaniałe :D.
OdpowiedzUsuńBardzo ładne zdjęcia, warto było gadać do wieczora ;-)
OdpowiedzUsuńZdjęcia wyszły bardzo ciekawie :):)
OdpowiedzUsuńNo no ;-)
OdpowiedzUsuńCiekawa sesja :)
Pozdrawiam :)