wtorek, 15 marca 2016

Bajki opowiadane koniom


O tym, że nawet złamana noga kiedyś odrośnie.



















  Piona!


Na zdjęciach widać konika z serii California Girl, który był w zestawie z Summer (moją Luną). Zwierzę również ucierpiało przez moją siostrę - wycięte włosy (żeby odzyskać długość, musiałam prostować karbowanie), zmazane cieniowanie (niestety, efekt uboczny zmywania markera), oraz połamane nogi - jedną przywiercił kiedyś śrubą mój tata, druga wciąż czeka na taki sam zabieg. Konik nie potrafi już stać o własnych siłach, ale jest to też winą rozklekotania wszystkich stawów. Kolejna moja zabawka z dzieciństwa, nad którą bardzo żałuję, że spuściłam ją z oka.

Dziś postanowiłam wyjąć wreszcie przed obiektyw jedną z pominiętych przeze mnie lalek - Fashionistkę z moldem Goddes, zwaną w internetach imieniem Rosa. Nie mam pomysłu, na jakie ciało ją przeszczepić, żeby nadać więcej artykulacji. Czy porównywał ktoś jej karnację z MtM Nikki? 

 Jak na razie, znalazłam tylko jedno zastosowanie do jej specyficznego ułożenia ciała - pozycja prawie idealna do harfowej. Może powinna mieć trochę wyżej łokieć w prawej ręce i nadgarstek bardziej do strun.





 Pozdrawiam.

7 komentarzy:

  1. Wzruszające zdjęcia , a Rosa przesłodka nawet na tym ciałku :) i męczy mnie kolejne pytanie - dlaczego jej jeszcze nie mam ??? :/ Koń prezentuje się całkiem atrakcyjnie , przetrenowanie nigdy nie wychodzi stawom na zdrowie .Może po kolejnym zabiegu ortopedycznym wkręcenia śruby poprawi się biedakowi trochę stabilność ...

    OdpowiedzUsuń
  2. trzy cudne brązowookie stworzenia!
    a harfistka - zachwycająca przecież!

    OdpowiedzUsuń
  3. Zwierzęta też chorują i są zależne od ludzi... Rosa jest piękna, niestety jej nie mam i nie mogę porównać z ciemnoskórą MTM. Na pewno znajdziesz odpowiednie ciałko i dasz jej więcej ruchu :-)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jaki piękny ten konik! A w zasadzie konie, bo na ostatnim zdjęciu widzę też drugiego! Przepiękne są. Jakie to wzruszające, że przedmioty z dzieciństwa, zabawki, są dla nas czymś magicznym z czym niejednokrotnie trudno rozstać się nam w dorosłym życiu. Takie specyficzne amulety... Laleczka śliczna. Brakuje mi tej panny do kolekcji zeszłorocznych fashionistek... Ech... Zazdroszczę :) Śliczne zdjęcia. Pozdrawiam :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Do tej pory myślałam, że ona mi się nie podoba! Teraz wiem, że ją też chcę mieć!

    OdpowiedzUsuń
  6. te rozklekotamia można troszkę zniwelować zakładając taką cienką silikonową gimkę w miejscu rozklekotania. No i trzeba się pieknie uśmiechać do taty, nih szybko noę przykręci! Piękne zdjecia!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja właśnie odebrałam wiekowe panny od siostry :D Też wymagają odświeżenia :D Ciesz się, że w ogóle go odzyskałaś... Moje zabawki zostały oddane :(
    Zdjęcia chwyciły mnie za serce, aż mi się płakać zachciało.

    OdpowiedzUsuń