W zeszłym tygodniu przyjechało do mnie dwóch panów i z tej okazji postanowiłam zrobić zdjęcia moim kawalerom z BTS.
Jak widać, mam ich aż czterech. Wszystkich kupiłam tylko dla ubranek, dlatego będę ich z pełną premedytacją pozbawiać przyodziewku. Samych facetów miałam sprzedać, ale... chyba dam im jeszcze szansę ;)
Drugi wypust serii BTS pokazuje, że, jeśli trzeba, to Mattel potrafi się starać. Wystarczy spojrzeć na dopracowane ubrania, ilość dodatków i elementów garderoby. Bardzo bym chciała, żeby przy innych liniach lalki miały choć trochę zbliżony poziom do tego, ale pogodziłam się już z tym, żeby nie oczekiwać zbyt wiele.
W Winylowym Orszaku moi chłopcy nie są znani, jako muzycy, ale osiągnęli sławę wytrwałych mistrzów rozgrywek w ,,Kamień, papier, nożyce".
Hope udaje Kirka...
Suga został hipisem.
Patowa sytuacja ;)
No i to tyla. Do kiedyśtam.
OOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO - to jakby co -
OdpowiedzUsuńpierwsza się ustawiam w kolejce do młodzieniaszków -
ale tylko jakąś parkę (poza Hope) - których mi by
się udało dorwać golusieńkich - byłabym szczęśliwa!
Jestem naprawdę pod wielkim wrażeniem tych chłopaków! Są tacy...naturalni! Fajne twarze, włosy, malunek, nawet dłonie mają różne a nie szablonowe jak Barbioszki. Jakie fajne palce u stóp! Można? Można!
OdpowiedzUsuńI na koniec ubranka! Super!
Fajni ci panowie. Nie jestem ich wielką fanką, ale mam u siebie jednego, z pierwszej serii- kupiony z ciekawości.
OdpowiedzUsuńTym razem też poczekam, aż stanieją :)
OdpowiedzUsuń