Chwilowo nie mam warunków, by dodawać wpisy tak regularnie, jak robiłam to przed lipcem. I nawet wakacje nie mają na to wpływu.
Aparatu dalej nie mam, internet szlak trafił - i to dosłownie, uderzenie pioruna spaliło nam router, przy okazji drukarkę i zasilacz od laptopa. Na nowy nie ma nadziei, bo czekamy na zakończenie umowy. Termin ponoć już minął, ale tam, w jakimś biurze się nie śpieszą...
Szkoda. Brakuje mi tych spontanicznych wypadów w teren, albo chociaż na podwórko, by móc porobić zdjęcia. Brakuje mi też kontaktu z Wami, zawsze mnie podnosiły na duchu. Przynajmniej lalki jakieś przybywają.
Wciąż zaglądam na inne blogi i bardzo raduje mnie, co mogę tam zobaczyć. Tylko jestem mniej aktywna.
Z lalek pokazuję dziś znowu moją Nikki Fashionistas. To jedyna lalka, której nie potrafię przebrać i nawet nie chcę tego robić. najbardziej podoba mi się w obecnym outficie. To taki mały ewenement, bo przecież nie lubię tego moldu, ale ona jest po prostu śliczna.
W międzyczasie, do sesji wkradła się Smiley.
No, to tyle na dziś. Pozdrawiam :)
Pechowo się złożyło z tym piorunem. Mam nadzieję, że sytuacja się wkrótce ustabilizuje i powrócisz do aktywnego blogowania. I bardzo fajnie wyszły te ujęcia z dołu i z góry, fajna perspektywa :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie szalone zdjęcia lalek, czekam na więcej... :D
OdpowiedzUsuńCo do pioruna nie martw się za bardzo, lepiej rób w tym wolnym czasie dużo zdjęć i zrób mega post jak otrzymasz nowy ruter, to nie musi być czas stracony :D
koszmar - współczuję!!!
OdpowiedzUsuńa Nikki już tak ma - mnie
teoretycznie też się nie
podoba, a w pewnym momencie
policzyłam i z 8 Ich było :)
... a ja bardzo lubię Nikki :)
OdpowiedzUsuńTwoja sesja wyszła super :)))
Pozdrawiam :)
Niewiele rzeczy mnie tak zasmuca, jak brak dostępu do internetu, so I feel ya. <3
OdpowiedzUsuńI mnie też żadna Nikki nie podoba się tak, jak ta Twoja, ale dziś moje serduszko podbiła Smiley na ciałku MtM w tej boskiej sukience od Ruby Red Floral, jeju, zrobiłaś ją śliczną do kwadratu!
Też bym jej nie przebrała :):) Jest śliczna , bardzo lubię ten mold :) .
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za rozwiązanie Twoich problemów komunikacyjnych . Zdjęcia wyszły bardzo ciekawie , widać, że Twoje lalki bardzo lubią pozować :):)
Choć nie przepadam za moldem Nikki to są wśród lalek z tą buźka takie, które skradły moje serce (wirtualnie, czy też osobiście). Ta powyższa należy do tych panienek, które obserwuję pożądliwym wzrokiem :-)
OdpowiedzUsuńŚwietnie to rozumiem, aczkolwiek u mnie to raczej kwestia wyboru - jak mam siedzieć przed kompem to wolę szyć. Komentuję i piszę z doskoku, choć staram się czytać w mirę regularnie na telefonie.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że szybko się rozwiążą Twoje problemy i będziesz wracać częściej. Ta Nikki to moja ulubiona fashionistka Murzynka, i to z pierwszej serii! Kolejne już mi się tak nie podobały, a to ciuszek nie ten, a to makijaż... Ta jest idealna, a wtedy, jak weszła na rynek, nie myślałam o tym, by ją kupić... :-)
OdpowiedzUsuńurocze dzierlatki, chyba miały bardzo udane wyjście!
OdpowiedzUsuń