O rany, jak gorąco.
Nie umiem napisać we wstępie więcej.
Patrzcie, kogo mi tu Patricia zaciągnęła do pudła, gdy ją do mnie wysyłali. Jak na kota przystało, przybyła razem z mysią zdobyczą.. Oto Mauscedes King z Monster High. Mysz i to z mysim (a nawet mysioklozecim) imieniem.
I ma ząbki :)
Nooo i tu się musiałam złapać za głowę. Jaka szczurka? Przecież to mysz!
Ale przynajmniej z tą nietolerancją laktozy trafili, choć widać myśleli, że to taki absurdalny wyjątek.
Że mysz musi jeść ser. Niespodzianka, Mattelu! Wszystkie myszowate nie trawią laktozy i mają po nich lanie!
A teraz jeszcze raz, spójrzcie na tę córkę króla "szczurów".
I porównajcie.
To jest szczur. Łysy, ale przynajmniej widać, co wszystkie szczury mają pod futrem.
To też szczur... Nawet bardziej przypominający dzikiego.
To jest szczur naleśnik...
A to szczur bagietka.
To już wiecie.
Mój obowiązek rozwiewania ogoniastych wątpliwości został spełniony. Więc postanowiłam zrobić coś, za co każdy odpowiedzialny szczurzysta by mnie zgnębił. Wyszłam z myszą na dwór i obfociłam.
Świeży wiaterek.
Dużo kwiatków.
Słońce świeci...
Mogę się przeziębić.
Mogę się otruć.
Wypala mi oczy.
Nie znam drogi do klatki.
Nanana, sama frajda...
No, myyysz, jak byk!
Pozdrawiam :D
urocza ta MYSZ - dla mnie też Ona
OdpowiedzUsuńpozostanie Myszką - pomimo różowego
ogona jak u Twoich pupilków :DDD
"NALEŚNIK" na śpiąco wygląda rozbrajająco!
a łysy (goły?) szczur - czemu On Ci nagim?!
Bom go rozebrała... ;P
UsuńDobre rozwiązanie na upał :)))
UsuńA tak w ogóle, to też mi bardziej pasuje do myszki...w różowym kwieciu wygląda super!
A ja zawsze myślałam, że myszki uwielbiają ser! (Choć z drugiej strony, może uwielbiają, tylko go nie trawią).
Bardzo pouczający Ci wyszedł ten post :-)
Pozdrawiam serdecznie!
Masz rację, uwielbiają. Na frytki też by się rzuciły. My, zresztą też ;P
UsuńPrzyjemne z pożytecznym. Moje szczurzaste pozdrawiają i dziękują za tak pięknie edukacyjny post! <3
OdpowiedzUsuńMoje szczurzaste chętnie by zafundowały post o wpływie winylu na szczurzą dietę :D
UsuńŚliczne masz ogonki i śliczną monsterię. Sama mam zarówno myszate i szczurasy i stwierdzam, że Mouscedes zdecydowanie przypomina myszę - chociażby przez proporce uszu i głowy.
OdpowiedzUsuńOgonek Mauscedes jest nawet bardzo zbliżony rozmiarami do ogonka dorosłej myszy :D I tak samo cienki.
UsuńJestem wybitnie nieszczurową i niemyszową osoba, ale ta panna to nawet mi się podoba, fajny ma pyszczek:)
OdpowiedzUsuńMysz jak byk! Zdecydowanie! Mnie również wpadła w oko i... do koszyka. Panna myszowata ma jakiś taki przyciągający serce wzrok, że naprawdę trudno się oprzeć, kiedy tak patrzy i patrzy... A ten cieniutki ogonek... Jest słodka i warto ją mieć w swoim zbiorze monsterek! Gratuluję. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńKiedyś zastanawiałam się nad jej zakupem ale jakoś mnie do siebie nie przekonuje.
OdpowiedzUsuńKiedyś zastanawiałam się nad jej zakupem ale jakoś mnie do siebie nie przekonuje.
OdpowiedzUsuń